Zakażenia chorobami przenoszonymi drogą płciową, ale i niechciane ciąże. To w tym celu stosujemy głównie prezerwatywy, których skuteczność jest stosunkowo wysoka – o ile są prawidłowo użytkowane, a ich cena nie stanowi bariery ekonomicznej. Czy jednak wiemy już wszystko o prezerwatywach?
Historia prezerwatywy
W historii prezerwatywy jest długi czas, kiedy to wierzono w ukrycie maleńkich ludzików w nasieniu, które potrzebują jedynie kobiety jako inkubatora. Oficjalnie twórcą tej teorii jest Platon, ale mimo tak powstałej teorii, sedno sprawy wciąż tyczyło się ochrony przed następstwami, w postaci powstania nowego „ludzika”. Biblijny Onan wybierał stosunek przerywany, natomiast około 1200 p.n.e. grecki Król Minos zaczął stosować kozie pęcherze.
1554 rok przyniósł pierwsze udokumentowane doniesienia na temat stosowania prezerwatywy. Gabriel Fallopius – włoski lekarz, zalecał w tamtych czasach stosowanie lnianych woreczków linteolum. Przed chorobami wenerycznymi miały one chronić, poprzez nasączenie solami nieorganicznymi. Przodkom do tworzenia prezerwatyw służyły zwierzęce skóry, ale i srebro, jedwab, bawełna czy nawet muszle ślimaka. Przełom nastąpił w połowie XIX wieku, kiedy to wyprodukowano pierwszą prezerwatywę z gumy. Dziś mamy coraz lepsze technologie, a te owocują prezerwatywami, które różnią się nie tylko rozmiarami. Na rynku wciąż królują prezerwatywy Durex – odmienne pod względem i rozmiarów, i kolorów, i smaków, a także kształtów.
Kondomy, które zaskakują
Właściwy dobór rozmiaru to podstawa, ale mając do dyspozycji instrukcje i tabele, w jaki sposób dobierać je do członka, problem wydaje się być dość banalny. Kwestia smaków, zapachów czy opatrzenia na przykład dodatkowymi wypustkami, tyczy się indywidualnych preferencji. Są jednak takie kondomy, które zaskakują, ale i informacje, o których mało kto z nas wie.
Z problemem wyboru prezerwatyw spotkali się weganie, którzy wykluczają produkty pochodzenia zwierzęcego. Ci najbardziej zagorzali zrezygnowali także z prezerwatyw, bo do produkcji lateksowych kondomów używa się kazeiny. Na rynku pojawiła się jednak niemiecka firma, która kazeinę zamieniła na masę kakaową.
Ciekawostką, którą znieść mogą chyba tylko najsilniejsi psychiczne i niebrzydzący się niczym ludzie, są jadalne kondomy. Nie jednak prezerwatywy, które pierwsze przychodzą na myśl, a deser podawany w restauracji Alvina Leunga w Hong Kongu. Wyglądem idealnie odwzorowujący różowy kondom wypełniony białą substancją, podawany na strukturze przypominającej piasek. Prezerwatywy jednak mogą zaskoczyć.